Lato....wakacje, urlopy...

Kto wyjeżdża za granice, zarobił za granicą lub spłaca kredyty ma okazję tanio (niska marża) i bezpiecznie wymienić waluty on-line. Darmowa rejestracja TUTAJ Siedząc przy komputerze zgarniaj marże które pobierają banki i kantory dla siebie;) Polecam

 Wszystkim zycze spędzenia wakacji z mięsnym jeżem;) http://www.youtube.com/watch?v=f8oR8-dQFjE

W dużym napięciu czekamy na Dorotkę, Nasza foczka ma przyjść na świat 23.06.2012r w Dzień Ojca -o wszystkim będę Was informował na bieżąco:) Trzymajcie kciuki!

kobieciarz z Ciebie;) jak przyjdzie w Dzień Ojca będzie rządzić;) a jak przed lub po i tak będzie Cię wodzić za nos;))) czekam na info i trzymam kciuki;)

Postanowiłem ze wybiorę się dziś na "skałki". Łikend - wolno mi. Zaopatrzony w płetwy ręcznik i najnowszy model mega-zawodowej, pomarańczowej bojki "pamelki", którą nabyłem od "KEJORA" w ramach posezonowej wyprzedaży limitowanej kolekcji ;) (na czepek się już nie załapałem :), identyfikator stowarzyszenia "ZAKRZÓWEK" i VIP-kluczyk, ruszyłem w drogę. Szczęście moje nie trwało długo, mniej więcej do parkingu nad zalewem, gdzie zhaltowany przez przyjemnie wyglądającą motocyklistkę dowiedziałem się że jest "łapanka" i lepiej dalej nie jechać. Na horyzoncie w oddali rysowały się anorektyczne sylwetki dwóch esesmanów w czarnych, szeleszczących mundurach z herbem Prezydenta Miasta Krakowa (królewskiego, lub jak kto woli cesarsko-królewskiego).

Postanowiłem więc zgłosić swą obecność i przynależność pozostawionego w krzakach automobilu, władzy, przekonany iż moje uprawnienia do przebywania na terenie są niepodważalne, kluczyk i laminowana legitymacja za 100 złotych nobilituje. Bo muszę się przyznać kolezankom i kolegom że nie chcąc się wiązać obowiązkiem porządkowania, wykupiłem abonament... :).

Podszedłaem, przedstawiłem się i zacząłem rozmowę (co nie było sprawą łatwą, bo jak powszechnie wiadomo mój stosunek do służb mundurowych jest conajmniej tak ambiwalentny jak do pracownków administracji publicznej...), nie ważne, wyjaśniłem w skrócie o co mi chodzi i że "tam" stoi mój samochód a ja idę popływać. Towarzysz funkcjonariusz - ten który nie był zajęty wypisywaniem mandatu jakiemuś nieszczęśnikowi na suzuki gs 600 (chyba), oświadczył mi że nie wolno mi tam parkować, i najlepiej jakbym pod tesco zostawił samochód bo tam jest parking, całkiem, bardzo fajny...;), nie pomogła legitymacja, i kluczyk, zawiodły wszelkie próby negocjacji.... trudno, pomyślałem sobie i odstawiłem samochód gdzieś w okolicy pobliskiego osiedla.

Po krótkim spacerze dotarłem na miejsce. I szlag mnie trafił. Blade twarze strażników miejskich pokryte były już wypiekami od wypisywania mandatów za parkowanie, podczas gdy na ich oczach co chwilę przez zamkniętą furtkę lub kratkę ogrodzeniową przeskakiwał kolejny śmiałek, mający głęboko w dupie zakaz wstepu i ich obecność...

Wszedłem za pierwsza furtkę i drugiej już mi sie otwierać nie chciało... Bilans pracy straży miejskiej niewatpliwie jest imponujący. zniszczone ogrodzenie z którego już niewiele zostałe i cała seria mantatów za parkowanie. Jestem pod wrazeniem.

 Snurkowałem w tym roku w hurghadzie ale byłem w hotelu harmony makadi bay tam można prosto z plaży zobaczyć fajne rafy i rybki bo od samego miasta portu jest oddalony 25 kilometrów tez niedaleko jest port gdzie można statkiem podpłynąć na rafy i snurkowac daje filmik http://www.youtube.com/watch?v=RnXqxt4tX98

 filmik z mojej przeprawy przez nil do doliny królów http://www.youtube.com/watch?v=IH7-pYavKyI

Strasznie się to dłuży...