Jesteś tutaj

Pierwsze zanurzenie

Moi kochani, mam tę przyjemność morsowania z różnymi klubami w różnych częściach kraju. Jako jeden z nielicznych klubów zachęcacie by pierwsza kąpiel nie trwała dłużej niż półtorej minuty. Jeśli ktoś się czuje proponujecie drugie wejście ale raczej nie zaobserwowałam chętnych na drugie wejście. W niektórych klubach starsze morsy wręcz wywołują presję by wytrzymać jak najdłużej. Coraz więcej widzę także postów, gratulujemy nowej foczce/morsowi wytrzymali ponad 2 - 3 min itd. Jak to jest? jak powinno być?... bo miny świeżaków po tak ekstremalnych pierwszych razach czasem są przerażające a atmosfera wcale nie zachęca do dalszych kąpieli.
Dzięki za wszelkie informacje.
Pozdrawiam Oleśka

Obrazek użytkownika Łucja

Te wszystkie rady i informacje zamieszczone powyżej, które ja również usłyszałam rozpoczynając swoją przygodę z morsowaniem pozwoliły mi na "bezbolesne" wejście w morsowanie.

Wybuuuuuuczeć to należało by tego - jak to nazwał Piotr "bochatera" - bo to co On robi świadczy, że nie ma pojęcia o właściwym morsowaniu.

Tobie życzę wytrwałości i dużo radości z morsowania.
Pozdrawiam Łucja

Obrazek użytkownika Urbaś

Odświeżę trochę temat. Fajną zasadą jest morsowanie do tylu minut, ile stopni ma woda. Nic czego trzeba się bezwzględnie trzymać, ale w razie wątpliwości śmiało można stosować.

Dla początkujących polecam też artykuł u cioci Wiki - w zasadzie wszystko co trzeba o morsowaniu widzieć, no i pokazuje że nie taki diabeł straszny: https://pl.wikipedia.org/wiki/Mors_(cz%C5%82owiek)